Jej teściowa dostała kiedyś od koleżanki zaczętą już kiedyś pracę oraz tkaniny . Mały quiltcik był już częściowo wypikowany ale pomyślałam, że to nie powinno stanowić problemu .Wszystko zależało od tego jakie tkaniny jeszcze pozostały . Okazało się że było ich sporo, tylko że wszystkie tak zwane zasłonowe , czyli ciężkie i grube w porównaniu ze zwykłą bawełną . Nie wiedziałam jak będzie się pikować ,bo o szycie się nie martwiłam . Po przeglądnięciu wszystkich "szmatek" stwierdziłam, że tylko jedna się nada , kolory były podobne do oryginału.
Powstała narzuta 230/230cm
Krzywo to wszystko wygląda ale to wina tych pasów,nie wiem co to była za tkanina ale nie chciała się słuchać. Na szczęście wszystko jakoś się wyprostowało gdy użyłam kleju w sprayu i agrafek.
Zaczęłam od pikowania w szwach
Ponieważ na 'orginale' były wypikowane listki i kwiaty postanowiłam pozostać w tym temacie .
Wcześniejsze pikowanie :
A tu już moja fantazja
Mały szkic planowanej pracy :)
ostatnią część troszeczku zmieniłam
Niektóre elementy wykonywałam za pomocą linijek
Całość wykończyłaby lamówką z marginesem ( tak to sobie nazwałam)
W następnym poście opiszę jak ją wykonałam , jej wady i zalety :)
Mam nadzieję, że nowej właściciele spodoba się moja praca . Czas zacząć trzymać kciuki !
Sylwia, świetnie popikowałaś, fajnie się prezentuje na łóżku i czekam na opis lamówki z marginesem - kupuje nazwę bo bardzo fajna :)
BeantwoordenVerwijderenŚwietnie sobie poradziłaś z kontynuacją "zaczętego"! Widziałam już gdzieś taką lamówkę i przyznam, że wykonanie jej intryguje mnie. Pisz szybciej, jak ją zrobiłaś ;)
BeantwoordenVerwijderenOMG. Te pikowanie jest zabójcze! Majstersztyk!
BeantwoordenVerwijderen